Po drodze do Kudowy łapiemy kilka stopów. Pierwszy z nich to bus, który z daleka wyglądał zachęcająco. Gdy wsiedliśmy na pakę okazało się, że to 20 pijanych facetów wracających z sobotniej dyskoteki. Była 9 rano w niedzielę.
Koło południa, po kilku szybkich stopach wylądowaliśmy w Kudowie.